Wydaje się, że wysiłek fizyczny, podczas którego większość Pań nie czuje się zbyt komfortowo, nie ma nic wspólnego z seksem. Jednak to, jaki wpływ wywiera regularny trening długofalowo na organizm, pozostawia już mniej wątpliwości. Jak się okazuje, trening potrafi być doskonałym narzędziem, które będzie wspomagało funkcję seksualne, poprawiało libido i sprawiało, że chętniej podejmujemy aktywność seksualną.
Jakie mechanizmy mają na to wpływ? Czy seks i trening siłowy idzie w parze?
Wpływ hormonalny
Trening siłowy wpływa w sposób stymulujący na poziom testosteronu nie tylko u mężczyzn, ale również i u kobiet. Kobieta po treningu może odczuwać większą ochotę na seks, szybciej się podniecać oraz wykazywać większe zainteresowanie płcią przeciwną. Oczywiście nie mam tutaj na myśli okresu zaraz po zakończonym intensywnym wysiłku, ale nieco później. Co więcej, zwiększony poziom testosteronu, to więcej energii i dużo lepszy nastrój, co przekłada się na poprawę humoru i postrzegania otoczenia w sposób pozytywny, sprzyjający naszej osobie.
Trening siłowy wpływa również na większą ilość endorfin, adrenaliny i dopaminy. Po treningowo jesteśmy bardziej szczęśliwi, czujemy się spełnieni, co sprawia, że postrzegamy nasze ciało nieco bardziej atrakcyjnie. Mieszanka tych hormonów ma również wpływ na to, jak postrzegamy naszego partnera, jak odczuwamy bodźce takie jak dotyk, czy też pocałunki, które mogą dawać silniejsze doznania. Tego typu hormony zazwyczaj są mocno podniesione u osób, które znajdują się w stanie “zakochania”.
Aspekt psychologiczny
Osoby trenujące, gdy zmieniają swoją sylwetkę, stając się bardziej atrakcyjne, chętniej podejmują aktywność seksualną. Gdy podobamy się sobie, częściej pokazujemy ciało partnerowi, bez krępacji, że zauważy jakąś fałdkę, czy niedoskonałości. Trening sprawi, że poczujesz się pewna siebie, co będzie sprzyjało częstszym kontaktom seksualnym oraz oznajmiało się większym pożądaniem. Co więcej, osoby trenujące są bardziej otwarte, chętniej podejmują nowe znajomości, co daje większą okazję do poznania kogoś.
Trenująca kobieta oznacza lepszy seks?
Jak się okazuje, kobiety, które regularnie podejmują aktywność fizyczną, trenują z ciężarami, wspomagają nie tylko grupy mięśniowe, uwzględnione w treningu. Wspomaga on również utrzymanie dobrej kondycji mięśni dna miednicy, które wykorzystywane są głównie podczas złożonych ruchów kończyn dolnych, do stabilizacji miednicy i kości krzyżowej. Silniejsze mięśnie dna miednicy, to lepsze funkcjonowanie dróg rodnych, w tym utrzymanie kondycji fizycznej. Silne mięśnie Kegla będą przekładały się również na lepsze odczucia związane z seksem oraz jego jakość.
Aktywność seksualna jest czynnością, która wymaga wytrzymałości, siły i kondycji. Osoby trenujące, charakteryzują się tego typu cechami, które predysponują je do dłuższego wysiłku. Lepsza wydolność tlenowa, bardziej gibkie ciało, dużo lepsza wytrzymałość, to atrybuty, które będą sprzyjały uprawianiu seksu.
Trenująca kobieta doświadcza dodatkowo lepszego ukrwienia ciała, w tym genitaliów, pochwy, co zwiększa doznania erotyczne. Niesie to za sobą również aspekt psychologiczny, sprawiając, że lepsze odczucia podczas seksu, napędzają apetyt na częstsze kontakty z partnerem.
Podsumowanie
Aktywność fizyczna bezapelacyjnie wspomaga funkcje seksualne, poprawia nasze samopoczucie, przez co chętniej możemy odczuwać potrzebę zbliżenia. Poprzez realne wsparcie dla ciała, sprawia, że seks jest lepszy, daje więcej przyjemności i chętniej podejmujemy tego typu aktywność. Jednak trzeba uważać, bo zbyt duża liczba jednostek treningowych, w połączeniu z niską podażą kalorii na diecie redukcyjnej, potrafią mocno osłabić libido i dać efekt odwrotny do opisywanego w tekście.
Dobry seks, spala kalorie 😛